niedziela, 2 października 2011

Piekarska na mękach...

dramatycznie pytała wczoraj w "Faktach po Faktach": Kiedy Palikot kłamał?!!!
Wtedy, gdy wydawał "Ozon", czy teraz?!!!
I mnie ten dramatyzm, męki i odkrywczość posłanki SLD jakoś wzruszyły.Nie za bardzo wzruszały mnie molierowskie role podejmowane od lat wielu przez przywódców lewicy , katar i poświęcenie posłanki też jakby mniej mnie wzruszały, ale odkrywczość i oryginalność, a przede wszystkim trafność haka to już prawie mnie porazić mogły, ale nie poraziły Co innego z mękami, bo te są raczej spektakularne.Nikomu tak nie spada jak lewicy. Niektórym się sondaże wyrównują, a SLD idzie na łeb i szyję.I taki upadek musi wzruszać ogromnie, bo oznacza polityczną skuteczność.I jest on jakoś dramatyczny.
Od lat czekałam od lewicy na wieści mniej dramatyczne.Że nakarmią głodne brzuszki dzieci w szkołach, ale karmili brzuchy wielkie i nadęte.Że przemoc przeciwko rodzinie jakoś pomniejszą znacząco, bo obiecywali.Że dostrzegą brak 7 milionów miejsc pracy dla Polaków, bo kłuje w oczy ta potrzeba.Że wyprowadzą religię, a wyprowadzą etykę,że przygarną odrzuconych...
Wyprowadzanie sztandarów jest tylko symbolicznie dramatyczne, ale SLD znów chyba będzie musiało...Po wyborach rzecz jasna, bo wciąż liczy na frukta.Nawet sama przepowiedziałam SLD 3, a nawet 4 %, ale już widzę,że we wróżbiarstwie się nie sprawdzam.Jak SLD w lewicowości.Chyba przestanę wróżyć i powiększę bezrobocie, bo ten zawyżony wynik SLD mogłoby osiągnąć, gdyby na Palikota miało hak last minute.A tu słyszę,że taki haki się nie sprawdzają,że mają moc raczej przeciwną od zamierzonego celu.Bo mają tak haki,że trafiają ich twórców.
Męki polityków w kampanii to inna sprawa, ale też dramatycznie smutna.Zdzierają buty, poświęcają się, a żadnej wdzięczności nie widać.Wyborcy potrafią coraz częściej mówić -nie i amen i pokazują plecy.Może dlatego nie pójdą na wybory,że przez ostatnie 4 laty oglądali tylko plecy swoich wybrańców, a może mają ważniejsze powody.Asia ma powód bardzo osobisty.Jest nieśmiała i boi się wejść do salek wyborczych.Zrazu nie rozumiałam, o co chodzi, ale gdy mnie oświeciła- jęłam się też bać nieco.Ani Asia ani ja nie lubimy, gdy nas kto trzyma na muszce, czyli ogarnia wzrokiem albo wręcz natrętnie się nam przygląda z podtekstem o podejrzenie najgorszego.Można się czuć nieswojo i pomylić urnę z drzwiami albo lewicę z prawicą, jak to nieustannie czyni SLD.
Presję w lokalach wyborczych będzie wywierać 25 tysięczna armia i jak się nie bać.-mówią inni, ale nie ja.Nie będę rozglądać się na boki, bo Kudłaty dopilnuje, bym się nie stała podejrzaną. I tak jestem podejrzaną od zawsze, czyli od czasu, gdy trzymam z lewicą.Z lewicą zapatrzoną w obyczaje Pis nie trzymam, ale ten fakt może mi bardzo utrudnić wybory.Więc Kudłaty opracował instrukcję.Mam nie patrzeć, nie odzywać się, o nic nie pytać i nie mówić nikomu dzień dobry, bo może być żle.Mam jeszcze nie uśmiechać się do znajomych w komisji, bo mogą stać się podejrzanymi.Po co?A jeśli nie zapanuję nad potrzebą pozdrowienia kogoś?
No nie wiem, ale pójdę przecież z pomocnikami, to może jakoś będzie.
Z lewicowości SLD już nic nie będzie, ale z lewicowości Janusza Palikota to może nawet coś mogłoby być.Niechby choć Ruch Palikota zbudował podwaliny- byłoby całkiem dobrze.Takie podwaliny pod miejsca pracy dla 7 milionów to małe nie są.Podwaliny dla wykorzystania czystej energii to też nie jest mniej niż zero- jak mawia Leszek Miller, gdy określa dorobek SLD.A określa dokładnie.Tak samo jak prof. Joanna Senyszyn, Ryszard Kalisz , a nade wszystko sam molierowski bohater- Nabieralski.Szlachcicami to może oni się i czuli, energię czystą może też przeczuwali, ale grali jakoś słabo.Osobiście wolałam Kobielę na przykład.
A czystą energię ludzką Janusz Palikot dostrzegł.Nie w każdym z nas, bo na przykład w Uli, Jagodzie, Izie i we mnie jeszcze nie dostrzegł, ale ma szanse.
Przede wszystkim szanse ma sama czysta energia.Taka energia myśli na przykład, co to o niej wieszcz marzył i pisał :" Człowieku, gdybyś wiedział jaka twoja siła, gdy myśl jedną rozwiniesz niewidzialną..."( cytuję z pamięci i być może pamięć nie jest pamiętliwa z samego rana ).Jest jeszcze energia uczuć i są  też neutrina.Jest wola, o której geniusz filozofii Nietzsche zamyślał i tylko o szanse dlań idzie teraz, bo kiedy?
Teraz jest kumulacja .Nie tylko problemów jadowitych, które przemilczaliśmy wiekami, ale też kumulacja wiedzy, dobroci i odwagi.Są, bo sama widziałam jak szły.Jak idzie wiedza po wszelkich poziomach edukacji to najodważniejsi są ci, którzy ją ignorują, wyszydzają i odrzucają.Jak idzie dobroć, to ją się mocno dyskwalifikuje z powodu interesowności.Ktoś jest dobry, bo...Do tego nas przyzwyczaił patriarchalny system łupów.Utrwalił też w nas zasada,że najgorsza z cnót to odwaga.Przeważnie równa się szaleństwu, ale bywa też słuszna, gdy służy systemowi przemocy.
Janusz Palikot jest odważny i dlatego bardzo podejrzany.Od lat zresztą wielu jest podejrzanym , więc od lat wypatruję sobie oczy, co też wyczynia.Przeważnie stosuje prostą zasadę Einsteina, ale to jest właśnie najbardziej podejrzane.W końcu nic nas nie dziwi bardziej jak działania proste i logiczne.A zasada Einsteina, to czy ona może być słuszna, jeśli mówi,że wszystko trzeba robić najprościej jak to jest możliwe? No nie jest prosta.Drugi człon zasady ostrzegający jest i mówi : ale nie prościej.Przeważnie robimy prościej ,ale to już prostactwo jest i nie dotyczy Einsteina.Zresztą skoro wynaleziono neutrina, to i sam geniusz zasady względności stanął pod znakiem zapytania.Jak fizyka i nauki "wogle" jak mawia Jarosław Wszechmogący.
Pod znakiem zapytania są zresztą nie tylko nasze szanse, czyli przyszłość, ale też  sama realność czystej energii.No bo niby co ona jest za jedna?!

Wczoraj wokół Tuskobusu wydarzył się incydent. Z czystą energią.Problem mógł stanowić oś kampanii wyborczej, gdyby była prawdziwa kampania wyborcza, ale jest tylko incydentem.Jak poparcie Andrzeja Olechowskiego i Lecha Wałęsy dla Palikota.Jak wszystkie nasze wielkie i trudne problemy.

Rosnące poparcie dla Ruchu Palikota incydentem nie jest, bo nijak być nie może.Za duża jest świadomość ludzka i za duża jest potrzeba wiedzy, dobroci i odwagi, czyli dobrego gospodarza, który byłby przywódcą i węzeł gordyjskiej niemocy przeciął. Ot tak, po prostu.Prosto i logicznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz