czwartek, 6 marca 2014

Dobry koniec świata

I bloga tegoż koniec powinien być dobry.jeśli już dowcipny- jak u Maryni Czubaszek- być NIE może.
Zatem koniec bloga będzie też końcem świata, którego NIE lubię.
Otóż najbardziej NIE lubię braku szacunku.
Szczególnie NIE lubię braku szacunku dla przeciwników, którym nasz szacunek należy się z mocy rzekomej naszej kultury ( chrześcijańskiej?!!!) jak psu micha.
Wydarzenia okołomajdanowe , czyli ukraińsko- światowe pokazują ,że szacunek to jest zjawisko pod naszą szerokością geograficzną raczej zapomniane/nieistniejące/ abstrakcyjne...
Tymczasem szacunek jest tworzywem każdego procesu społecznego.Bez niego, czyli bez tego unikalnego uczucia, które nazywamy szacunkiem- każdy przeciwnik przeistacza się we wroga i wrogiem naszym powszednim pozostaje do końca naszego świata bez szacunku.
W ten sposób to my kreujemy ten świat , ale gdy jest wykreowany już na wrogi nam, to narzekamy obficie  .I tylko to potrafimy.
Tymczasem teraz właśnie,jak zawsze - szacunek dla przeciwnika może najwięcej.Może odmienić skromny uśmiech na twarzach, a szczególnie na twarzy Władimira Putina, którego prywatnie zupełnie nazywam sobie carem.
Carów przesadnie NIE lubię, ale dzięki Dziadziusiowi " zawodowy' charakter carów w swoim czasie przestudiowałam sobie.
Putin - wypisz wymaluj- charakterystyce carów odpowiada w zupełności , co może drżażnić innych " carów", ale NIE mnie.
Mnie carowość cara urzeka i tyle.Mam to po Dziadziusiu, który dla carowości miał sporo szacunku.
- Bo widzisz, księżniczko, oni więcej widzą, więcej wiedzą i za to wszystko biorą na siebie... Eeee , NIE o tym chciałam.
ONI, carowie świata i okolic może więcej widzą/wiedzą i biorą odpowiedzialność za nasz los , ale ONI mają takie same potrzeby jak my.
Mają zatem ( po trzecie) potrzebę szacunku i jak takiej potrzeby NIE zaspokajają to żle mają się też inne potrzeby, choćby te pierwsze:potrzeba bezpieczeństwa, sprawiedliwości.
Każda mądra kobieta to wie,że potrzeba bezpieczeństwa  jej rodziny i jej samej(najczęściej na drugim miejscu) ma ścisły związek z szacunkiem dla silniejszego.
Czas, by politycy także wiedzieli o tym,co wiedzą poeci, na przykład Goethe:
"Cząstka siły mała, Co złego pragnąc zawsze dobro zdziała".
ZŁO jest tylko cząstką siły małą( jak kto chce diabełkiem)i niewiele może, gdy spotka się z szacunkiem dla autora pomysłów, które nam się jawią jako ZŁO.
Za uosobienie zła robi Putin, prezydent Rosji, czyli sporego NIEDŻWIEDZIA.
Robi w naszych oczach, ponieważ w oczach swoich zwolenników jest osobą godną Pokojowej Nagrody Nobla i geniuszem w rządzeniu albo zwyczajnie batiuszką/ojczulkiem , czy jakoś tak.
Dla mnie PUTIN jest KIMŚ. NIE wiem kim jest, ale wiem,że szacunek mój ma
od zawsze.A co to znaczy,że ma mój szacunek - napiszę jutro.Specjalnie dla PUTINA.Amen.

1 komentarz:

  1. Witaj Dobrochno!
    WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO I SPEŁNIENIA MARZEŃ ŻYCZĘ...
    Michał

    OdpowiedzUsuń