środa, 28 września 2011

Kumulacja

Przez miesiąc cały nikt nie trafił szóstki w totka, więc jest kumulacja środków przeznaczonych na wygraną.Coś ponad 50 milionów poszło do Redy i Warszawy.I dobrze, że nie trafiło do mnie, bo do moich kłopocików doszedłby nowy.Kłopot z dzieleniem się środkami, które nie są moje.

Z własnymi środkami kłopotów nie mam, ale mam problem z inną kumulacją.
Kumulacją spraw jadowitych, nierozgadanych, nienazwanych nawet i niezałatwionych.Niezałatwianych przez polityków, ale przerzucanych notorycznie na nasze barki.W szczególności na barki kobiet. Od zawsze, a od Sienkiewicza dobitnie mamy piśmie prawdę oczywistą,iż nie Atlas dżwiga nasz glob ale Kobieta.
Dżwiga i tego dżwigania ma dość.Mógłby kobiecie w tym dżwiganiu świata ktoś pomóc.Ktoś z opcji nieudaczników pomóc kobiecie w dżwiganiu ciężarów raczej nie może.A nieudacznictwo jest kultowe i masowe.Niemal powszechne.Zatem kobieta musi szukać i pilnie się rozgląda za kimś, kto nie jest nieudacznikiem.
Albo przynajmniej ma zadatki i chęci na wyjście z nieudacznictwa.Szuka, więc znajduje.Trudne czasy kumulacji spraw jadowitych,  wymagają  dobrego przywódcy, przywódczyni albo przywódców.Wymagają, więc  same muszą stworzyć dobrego gospodarza Smutnego Kraju nad Wisłą, by smutny był mniej.
Helusia takiego gospodarza wypatrzyła sobie, gdy wybuchła solidarność. Ta pierwsza, autentyczna.I w 1980 roku pomyślała sobie,że jej tysiąc złotych może dać ludzkości szanse na rozwój .Nie żadne 100 milionów, Japonia czy  coś tam jeszcze, ale tysiąc złotych właśnie.
I o ten tysiąc złotych Helusia toczyła boje.Niesłuszne boje, bo cała Helusia była niesłuszna.Niesłusznie stanęła przy Stanie Tymińskim, niesłusznie krytykowała prezydenturę Wałęsy i niesłusznie uważała,że Nobel pokojowy należy się Generałowi.Niesłusznie przede wszystkim myślała, bo po swojemu, a nie tak jak ówcześnie trza było.I do więzienia w stanie wojennym nikt jej nie zaprosił, by potem , a na wycieczkę statkiem po morzach Europy to i owszem.Zaprosili Helusię ludzie, którym pomysł z tysiącem złotych podobał się bardzo.Zaprosili i dlatego Helusia od 1983 roku miała przechlapane w dobrym towarzystwie, czyli aktualnie słusznym.Nawet Ryś głośno mówił :-Helusiu, w sejmie nikt na ciebie nie czeka.Nie pchaj się tam, gdzie cię nie chcą...I Helusia się nie pchała.
Zamknęłą się w swoim pokoju i pisała. Napisała uzasadnienie swojej sprawy.Sprawy jej jednego tysiąca złotych.Wspomniała o tysiącu argumentów i tysiącu zysków z wprowadzenia jej wynalazku w życie. W życie kobiet, ale przede wszystkim  nieudaczników, którzy byli celem całego planu.Nieudacznictwo miało się zmniejszać powoli , pomalutku, ale znacząco.
I pomniejszałoby się ono niezawodnie, ale...

Ale za bardzo niektórym ręce się trzęsły do rządzenia.Potem przez lat 20 trzęśli sceną. Nazywali ją polityczną , a siebie nazywali politykami.W porywach kazali nazywać się przywódcami, gigantami czy jakoś tak. Po równi pochyłej staczając się obecnie- domagają się wciąż , by ich czczono, a wielkość ich rozległą i ogromniastą rozgłaszali po krańce świata całego.Po kres czasów.
Bo kres ich czasów w końcu nadszedł.Wraz z pojawieniem się świadomości...
Świadomość do czcicieli i wyznawców Pisu przed wyborami nie zdąży.Do SLD nie zawita, bo jakby mogła tam wejść, to dawno już by weszła.Do PO zagląda, ale z miernym skutkiem.Szef partii boi się kobiet, więc od poważnych problemów ucieka i uciekając czasem bywa agresywny.PSL za to świadomość ma pełną i od zawsze niezmienną.Pilnuje KRUS-u i stołków swoich krewnych i ochoczo wchodzi w koalicje. Za każdym, ale najlepiej z kimś, kto da więcej.Posadek oczywiście, bo pogląd na problemy globalne PSL ma raczej głęboko. Głęboko w pogardzie i  głęboko w czasach feudalnych.
Więc z kim Helusia mogła rozmawiać o swoim tysiącu polskich złotych miesięcznie?!Nie miała z kim rozmawiać, więc nie rozmawiała. Niczym się w tym nierozmawianiu nie różniła od pozostałych 20 milionów innych kobiet.
Balansowała na granicy życia, gdy wypatrzyła sobie Janusza Palikota jak bronił gwałcone kobiety, jak próbował państwo uczynić przyjażniejszym dla przedsiębiorców. Ryś mówi,że jak Helusia sobie wypatrzyła Palikota, to się nieco ożywiła.Wygrzebała z szuflad swoje 57  argumentów za jej tysiącem złotych i argumentami koniecznie chciała się podzielić. Wypadło na mnie, bo akurat się napatoczyłam.I ja te argumenty Helusi zignorowałam.To naturalne dla nieudaczników i dla nieudacznic też.Potem jęłam je wyszydzać, obśmiewać i śmiać się Helusi prosto w oczy.Wiedziała,że tak będzie, bo zawsze tak jest z projektem wielkim , doniosłym i odkrywczym.Nie wiedziała tylko, czy będę chciała i mogła podjąć rzeczowe rozmowy.Zrazu nie mogłam, ale gdy wskazała mi środki finansowe na tysiąc złotych dla każdej dziewczynki od urodzenia po przejście na drugi brzeg- skruszyła opór .I dlatego teraz to ja będę kruszyć opór, bo już coś wiem na temat kruszenia.Najpierw trzeba będzie skruszyć sumienia tych, którzy od tysiąca lat brali nasze pieniądze i ...Ale to już temat bożków, a miało być o kumulacji.
Kumulacja jest jak bomba zegarowa.Zatem rozglądanie się za kimś, kto ten węzeł problemów najważniejszych przetnie - jest jakoś naturalny. Jak naturalna jest moc kobiet, jej praca dla ludzkości...Praca nigdy niezapłacona, a nawet niedostrzegana.Problemy kobiet są przede wszystkim problemami mężczyzn, ale nieudacznicy akurat na ten temat nie chcą rozmawiać, a nawet słyszeć o swoich problemach.A żyją w cichej rozpaczy, życiem nieudacznych liderów.Mogliby żyć inaczej, ale czy zechcą ?!
Gdy słucham "lidera" niegdysiejszej SLD w niby rozmowie z ministrem Rostowskim- mózg mi się przewraca, by już zaatakował żołądek.To może skończę na dziś i wyłączę telewizor, dobrze? A potem pójdę na spacer, bo pojawił się u mnie ten sam odruch, który mam na widok innego geniusza polityki.Lepiej byłoby dla polityki, gdyby ich nie było, ale niestety są...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz