czwartek, 19 września 2013

Rozwód z własną duszą

ma charakter czasowy. Rozwód następuje z powodu deprywacji, czyli stałego/ciągłego/długiego/wytrwałego... niezaspokajania potrzeb duszyczki swej. Nie ma on charakteru spektakularnego, wszak żaden sąd ziemski ani niebieski NIE ogłasza wyroku: dziś Dobrochna wzięła rozwód ze swoją duszą po burzliwej rozprawie z myślami/uczuciami/działaniami....Po raz vxy2...A przecież wzięłam. Z powodu myśli negatywnych. Myśli negatywne to zwyczajny brak tlenu dla duszy, więc moja duszyczka nie żyje?!!! Żródłem moich myśli negatywnych są ci, którzy molestują. Tak jest od dawna, czyli od czasu, gdy pod stołem ugryzłam biskupa w łydkę.Ugryzłam z powodu molestowania. Nie było to zwykłe molestowanie, ale kwalifikowane, ponieważ biskup molestował jednocześnie Babunię Zosieńkę i mnie. - Opowiadanie dzieciom podobnych kłamstw,mój drogi Marianku to zwykła nieprawość i deprawacja młodego umysłu.-szeptała Babunia, a ja w obronie tej, która "niczego nie rozumie, ponieważ jest kobietą"robiłam swoje. W sprawie molestowania mamy do czynienia z głęboką deprywacją.Nawet definicji molestowania jeszcze nie położyliśmy, by zaraz potem rozróżnić molestowanie fizyczne od psychicznego... Rozróżnień może być wiele, ale front musi być jeden.Molestowanie jest naszym wrogiem, ponieważ wywołuje myśli wyłącznie negatywne, a więc jest przyczyna rozwodu z duszą. Tamtą rozmowę z dzieciństwa spointował Dziadziuś: A jak ma być, skoro Bóg stworzył niebo i ziemię po ciemku? Twój starszy brat też po ciemku szuka czasem pod stołem... Czego szukał biskup pod stołem dowiedziałam się dopiero po latach i dobrze, ponieważ nie ma nic gorszego jak to,że dziecko dowie się czegoś niewłaściwego za wcześnie. Za wcześnie dowiedziałam się,że Jezus został ukrzyżowany i to było dla mnie.., ale o tym osobno. Baba Jaga z dzieciństwa bardzo łatwo przenosi się w dorosłość , by straszyć.I straszy. Niby nie daję jej władzy nad sobą, ale ona i tak bierze sobie tę władzę sama.Jak to BabaJaga. Nikt jeszcze nie wynalazł Baby Jagi na negatywne myśli- na lęki, strachy, nienawiść, zazdrość, zawiść... Zbyt szybko stają się nawykiem, obyczajem, utrwalają się i stają się normą.Czasem immanentną częścia obyczajowości religijnej.Tak właśnie jest z katolicyzmem. W takich warunkach dusza bierze rozwód z człowiekiem i jest po człowieku i po jego człowieczeństwie.Zamiast człowieka funkcjonuje zombie. Póki co - nie ma urządzenia do unieszkodliwiania myśli negatywnych.I nigdy takiego wynalazku nie będzie. Moje własne śmieci wyrzucam sobie sama i niech tak zostanie.Amen.

9 komentarzy:

  1. Witaj Dobrochno!
    Czytając Twój wpis nasunęła mi się myśl, że u nas ludzie nie wierzą w Boga, jeno w kościół i księży. A ci z kolei straszą, tumanią i fanzolą ni z gruchy, ni z pietruchy...
    Ja stosuję sposób na myśli negatywne, po prostu zaczynam myśleć pozytywnie i marzyć realnie. No i te marzenia realizować.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Michałku, masz rację.Po stokroć masz rację, bo gdyby wierzyli w boga z jakiego bądż kościoła, to najpierw musieliby wziąć rozwód ze swoimi negatywnymi myślami, a nie z duszą.A przecież gołym okiem widać,że co najmniej jakieś 80% robi odwrotnie.Serdeczności.

      Usuń
  2. Czego biskup szukał pod stołem?

    Nie można wziąć rozwodu z własną duszą, bo:
    "duszą wszelkiego ciała jest jego krew" (Kapłańska 17:14) tak więc wiek duszy jest taki sam jak wiek krwi zawartej w ciele czyli taki sam jak wiek ciała.
    wynika to z fragmentu Księgi Kapłańskiej 17:10-16:
    "10 „‚Jeśli jakiś człowiek z domu Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, spożywa jakąkolwiek krew, to zwrócę swe oblicze przeciw duszy, która spożywa krew; i niechybnie zgładzę go spośród jego ludu. 11 Bo dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest. 12 Dlatego powiedziałem synom Izraela: „Żadnej duszy spośród was nie wolno spożywać krwi i żaden osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, nie może spożywać krwi”. 13 „‚Jeśli jakiś człowiek z synów Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, złapie podczas łowów dzikie zwierzę lub ptaka, które można jeść, to wyleje jego krew i przykryje ją prochem. 14 Bo duszą wszelkiego ciała jest jego krew dzięki duszy, która w niej jest. Toteż powiedziałem synom Izraela: „Nie wolno wam spożywać krwi żadnego ciała, gdyż duszą wszelkiego ciała jest jego krew. Każdy, kto ją spożywa, zostanie zgładzony”. 15 Jeżeli ktoś, jakaś dusza — czy to rodowity mieszkaniec, czy też osiadły przybysz — zje jakąś padlinę lub coś rozszarpanego przez dzikie zwierzę, to wypierze swe szaty i wykąpie się w wodzie, i będzie nieczysty aż do wieczora; potem będzie czysty. 16 Ale jeśli ich nie wypierze i nie wykąpie swego ciała, to odpowie za swe przewinienie’”.

    Zwróć uwagę, że pisze ktoś czyli dusza, a więc dusza oznacza człowieka, dusza=człowiek, to jest to samo. Dusza więc nie jest czymś osobnym, co się odłącza od człowieka. Dusza jest człowiekiem, a człowiek jest duszą.
    "15 Jeżeli ktoś, jakaś dusza — czy to rodowity mieszkaniec, czy też osiadły przybysz"

    "Dusza, która grzeszy, ta umrze." (Ezechiela 18:3)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eremi, czułam to , czyli przeczuwałam,że dasz mi wykładnię oficjalną Twojego kościoła. I fajnie, bo teraz otwiera się pole do tego, by sobie po swojemu próbować oswoić temat.Temat, na który milczy się wytrwale.W szczególności milczą kościoły, czyli ci, którzy pojęcia używają i nadużywają.
    Dzięki Ci, Eremi, bo dusza jest warta wszystkiego, a więc także czegoś w rodzaju historii. Jutro powspominam jak ks.Zacheusz Smolarek uczył mnie o duszy, ale najpierw sprawdzę historię księdza, który już nie żyje i to, czy moje zdjęcie z Nim przetrwało.Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie są nauki mojego kościoła, a cytaty z Pisma Świętego, które Kościół Katolicki uważa za Słowo Boga i najważniejszą wykładnię.
    Katolicki przekład Pisma Świętego pod nazwą Biblia Gdańska tak podaje w Księdze Ezechiela 18:4:
    " Oto dusze wszystkie moje są, jako dusza ojcowska tak i dusza synowska moje są; dusza, która grzeszy, ta umrze."
    A w Księdze Kapłańskiej 17:12 Biblii Gdańskiej pisze tak:
    "Albowiem dusza wszelkiego ciała we krwi jego jest".

    Jak sobie to będziesz tłumaczyć, to Twoja sprawa.
    Jest tam jasno napisane kogo i co spotka.
    A w słowniku katolickim pod hasłem "nieśmiertelność" pisze, że Biblia nie naucza o nieśmiertelności duszy. Sprawdź to osobiście. Zapewne będzie to dla Ciebie zaskoczeniem tak, jak było i dla mnie, kiedy jeszcze byłam katoliczką.
    Podałam jedynie co zawierają księgi KK. Nie mówię o swoich wierzeniach.

    Czy uważasz, że Bóg chce byśmy wierzyli w kłamstwa, które przyklepała tradycja" Oczywiście, że nie, lecz usilnie prosi, byśmy czytali osobiście Jego List - Słowo Boże. Tak to wyraził w Księdze Jozuego 1:7,8:
    " „Tylko bądź odważny i bardzo silny, by dbać o postępowanie zgodne z całym prawem, które ci nakazał Mojżesz, mój sługa. Nie zbaczaj od niego na prawo ani na lewo, żebyś działał mądrze, dokądkolwiek pójdziesz. Ta księga prawa niech się nie oddala od twoich ust i czytaj ją półgłosem dniem i nocą, byś dbał o postępowanie zgodne ze wszystkim, co jest w niej napisane; bo wtedy zapewnisz swej drodze powodzenie i wtedy będziesz działał mądrze."
    (Jozuego 1:7,8)

    Zwróć uwagę na:
    "czytaj ją półgłosem dniem i nocą, byś dbał o postępowanie zgodne ze wszystkim, co jest w niej napisane".

    To wszystko to cytaty z Waszej Biblii
    http://www.biblia.info.pl/biblia.php
    Spierasz się więc z Kościołem Katolickim i jego przekładem Pisma Świętego, a nie ze mną.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ps:
    Piszesz u mnie w komentarzu: "Szczyt możliwości to POZWOLIĆ duszy, by się samorealizował, co znaczy zaufać swojej intuicji, zasadzie miłości- a nie strachu.Dusza dobrze wie, czego chce..."
    Jeszcze nie widziałam, by dusza się samorealizowała. Piszesz o niej jak o człowieku, bo w rzeczywistości dusza to człowiek. Potwierdza to zasada staropolska. Szlachta, gdy sprzedawała lub kupowała wioski, to spisywała dokumenty, w których podawano, że dana wieś kupiona jest z 200 duszami, czyli mieszkańcami tej wioski. I ten staropolski sposób wypowiadania się harmonizuje z treścią Biblii Gdańskiej.
    Wg KK dusza nieśmiertelna jest niewidzialna, niematerialna i nie potrzebuje materialnego pożywienia. Jak więc wytłumaczyć werset z K.Kapłańskiej 17:10:
    "zwrócę swe oblicze przeciw duszy, która spożywa krew"? Jak dusza w rozumieniu KK może spożywać krew?!!! Bo dogmat o nieśmiertelności duszy jest dogmatem czyli nauką,. której nie można udowodnić i dlatego w Encyklopedii Katolickiej pod hasłem "nieśmiertelność duszy" jest informacja, że Pismo Święte nie naucza o nieśmiertelności duszy.
    Sprawdź!

    OdpowiedzUsuń
  6. Na poparcie własnych nauk nie podałaś żadnego argumentu ani wersetu biblijnego.
    Może przekonasz mnie pokazując podstawy do nauk KK zawarte w Biblii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eremi, już Ci to powiedziałam.Zaczynam od jutra, czyli od "ZACHEUSZA".Zacheusz to postać biblijna.
      Własne poglądy mogę popierać tylko własnymi działaniami/zaniechaniami i dlatego nie sądzę, bym musiała popierać ich nadto wersetami biblijnymi.
      Przede wszystkim, Eremi, nie zamierzam Cię przekonać do czegokolwiek.Miło mi dyskutować na tematy tak wielkiej wagi, ale nie przyszłoby mi do głowy przekonywać kogokolwiek do czegokolwiek, a w szczególności do tego, by w coś/komuś wierzył albo nie.Osobiście -wierzę bezgranicznie w moc duszy ludzkiej i nikt mnie nie przekona do czegoś innego.Radość czerpię z tego,że podobnie albo całkiem inaczej myśli ktoś inny. ale myśli...J.W. von Goethe myślał tak:"Dusza ludzka jest jak woda; spada z nieba i do nieba wzlatuje, i znów spada na ziemię, wiecznie zmienna".
      Wiecznie zmienna,nie kamienna, pomnikowa, niereformowalna, ale wzrastająca.Od niemowlęctwa aż do Starej Duszy.Do jutra, Eremi.Spokojnych snów.

      Usuń
  7. Spieram się z Babą Jagą z dzieciństwa, która przeszła w dojrzałość, czyli ze strachami , które zamieszkiwały umysły i serca ludzi końca złotego wieku a początku patriarchatu, czyli ok.3500lat pne.Spieram się z tym,że TAMTE strachy/emocje/wiedzę/oświadczenia chce ktoś na siłę przenieść na dzień dzisiejszy do zupełnie innych dusz.
    Stare Dusze tego nie robią...
    A propos- polecam blog o rodzajach dusz, czyli o procesach ich wzrastania, ponieważ NIC NIE JEST dane/wymyślone raz na zawsze, a wszystko rozwija się.Na tym polega życie.Gdyby była instrukcja obsługi człowieka, nie byłby on człowiekiem ale jakąś hybrydą/mechanizmem.I nie byłby nam potrzebny rozum, serce ani nawet intuicja.A przecież z ich powodu powstało życie, którego celem są ZMIANY.Poza tym słowo jest najsłabszym narzędziem instrukcji, ale dobrze o tym wiesz,Eremi.Jesus nie napisał żadnej instrukcji, prawda?
    ST i NT to są wartościowe historie, z których możemy korzystać , czerpiąc do woli z wyobrażni naszych prapra..., ale to nie stanowi obowiązku, byśmy zachowywali się tak jak oni.Poszanowanie naszych przodków i siebie nie pozwala na to, ponieważ istotą miłości jest unikatowa/indywidualna/osobista praktyka, czyli apage.A z historią spierać się nie ma sensu żadnego.Młode Dusze zawsze przypisują sobie sporo wartości i zasług, a Stare Dusze przeważnie już milczą, albo mówią:"Możesz nie robić nic, bo wszystko i tak będzie zrobione".
    Coś mi mówi,że nie przestaniemy się spierać o słowa aż do czasu..., ale o tym jutro.Miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń