wtorek, 7 stycznia 2014

- Rozum najskuteczniejszym orężem gender

- słyszę tu i ówdzie, a szczególnie wśród racjonalistów i pacyfistów.
Skąd brać rozum, by przynajmniej zawiesić wojnę podjazdową płci, która trwa od ponad sześciu tysiącleci- NIE słyszę, ponieważ przeciwnicy/wrogowie NIE używają rozumu jako oręża w sprawie gender.Mają inne sposoby na nowego diabła.Sposoby nienowe, ale robiące wrażenie, bo przypominające "MŁOT NA CZAROWNICE".
Ela mówi,że przydałby się nam i że trzeba go odkurzyć, dopieścić i zatrudnić na pełny etat, bo sprawa warta jest mszy, choć msza jest wynalazkiem pogańskim, diabelskim jak najbardziej.
Znów zgadzam się z Elą i jest mi miło, gdy moja przyjaciółka mówi,że:
" Gdy wiadomo, od czego zwada się zaczyna, rozum winien uderzać tam, gdzie tkwi przyczyna".
- Wiadomo? Mnie akurat NIE wiadomo...- słyszę swój głos, bo tak właśnie jest.
Wydaje mi się,że wiem  - to fakt, ale czy to, co mi się wydaje to prawda czy fałsz?!
-Mam gorzej, bo mnie się nawet nie wydaje.- rzecze Ela i zmienia temat:
Bez tragedii NIE odbywa się żaden przełom, czyli NIE ma u nas żadnego postępu zanim NIE będzie ofiar...Są ofiary w tolerowaniu jazdy po pijaku, to rząd w końcu weżmie się za to, by 162 tysiącom niemoty  rocznie odechciało się wsiadać za kierownicę, gdy juź NIE umieją nawet wsiąść na nocnik.
- Nie będę ofiarą dżender, bo w ogóle NIE chce mi się być ofiarą.- myślę sobie, ale postanawiam zawalczyć o siebie, a to się znaczy tyle,że pozbieram myśli, jeśli gdzie jakieś odnajdę i będę je próbowała jakoś uporządkować...
Co by uderzyć tam, gdzie tkwi przyczyna...
Przyczyna wojny płci to jedno, a przyczyna nakręcania tego interesu to zupełnie co innego.
Na wojnie podjazdowej płci nikt NIE zyskuje niczego poza dominacją.
Czy dominacja warta jest wojny, na której NIE obowiązują żadne zasady, a trup ściele się gęsto?
I czym w ogóle jest dominacja, jeśli NIE wypaczeniem psychiki?!!!
- Bez dominacji NIE byłby władzy ani religii, wyobrażasz to sobie?
- NIE, ale spróbuję wyobrazić sobie powrót człowieka do życia bez dominacji, czyli bez wykorzystywania anatomii i biologii do wszczynania wojen płci.
- Ja NIE mogę sobie nawet tego wyobrazić, by nagle i bez wypowiedzenia NIE było religii/polityk...- gaworzyłyśmy sobie, gdy nagle Ela ożywiła się i rzekła tak:
-Podobno są dwa rodzaje nieszczęść, tak?!
- Znam więcej, ale upierać się NIE będę...- odparłam.
- To dobrze,bo są nieszczęścia, od których uwalniać się NIE należy.Tak uważał Tołstoj, prawda?
Wojna z pewnością do tego rodzaju nieszczęść NIE należy, więc musimy iść po rozum do głowy i NIE mamy żadnego wyjścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz